Graham na Facebook'u

01 marca, 2015

II
Otworzyłam oczy, wpatrując się w biały sufit. Od razu rozpoznałam miejsce, na którym leżę. To była kanapa na której Ed obściskiwał się z brunetką... . Moja wyobraźnia zadziałała.Przekręciłam głowę na bok, czując, że nie zdążę do łazienki. Na podłodze leżała miska. Dzięki Bogu, a raczej, dzięki Matt. Zwymiotowałam. Po skończeniu tego niemiłego akcentu odchyliłam głowę na poduszkę, miękką poduszkę. 
Wczoraj zwymiotowałam przez obrzydzający mnie widok i głód, dziś przez wyobraźnię i również głód.
Matt usłyszawszy, że wstałam, przyszedł z gorącą herbatą. Podszedł do mnie i podał mi kubek
- pij pyszną gorącą herbatkę! - uśmiechnął się obnażając swoje lśniąco białe uzębienie. To dziwne, ale miał naprawdę białe zęby. Odpowiedziałam mu tym samym. Wzięłam od niego kubek i położyłam na stolik.
- pewnie jesteś bardzo głodna, ugotowałem rosół - nie uwierzyłam mu.
- z wody i kostki rosołowej? - zapytałam z nutką ironii. Matt wybuchnął śmiechem, a z nim ja. 
- musi się jeszcze chwilkę pogotować i zaraz ci nałożę. - wziął miskę która leżała zapełniona do połowy obok kanapy i poszedł do łazienki. Było mi go trochę żal, ale w końcu to mój przyjaciel.
Włączyłam radio. Oczywiście grali piosenkę Eda. Oczywiście piosenkę Eda o złamanym sercu bo jakże by inaczej? Mimo wszystko lubiłam jego piosenki. Moja noga zaczęła się kołysać w rytm muzyki. Kilka sekund później zaczęłam nucić, a kilkanaście sekund później śpiewać refren, razem z rudym. Dosłownie. Ed stał za kanapą zapewne odkąd włączyłam radio i w momencie refrenu razem zaśpiewaliśmy "I'll be druuuuuuunk again". W mgnieniu oka odwróciłam głowę w stronę rudego i oboje zaczęliśmy się śmiać. Oczywiście Ed wszystko zepsuł swoim komentarzem:
- Tylko nie zwymiotuj, bo wiesz, to taka piosenka o uczuciach - uśmiechnął się szyderczo i rozsiadł się wygodnie na fotelu obok kanapy. Wpatrywałam się w jego oczy z pogardą, prawdziwą irytacją i sztucznym uśmiechem. Wywnioskowałam, że połączenie tych emocji na mojej twarzy wyglądało co najmniej komicznie, gdyż Ed kolejny raz się zaśmiał. Tym razem z nutką przerażenia. Czyli jednak trochę osiągnęłam swój cel. 
Jego włosy, świeżo umyte, w świetle popołudniowego słońca były złote. 
- Złotowłosa. - powiedziałam zupełnie poważnie.
- Co? - Ed był najwidoczniej zamyślony i nie usłyszał. Nie zamierzałam się powtarzać, a on pytać ponownie.
Miał na sobie zieloną, dużo za dużą bluzę z dziurą na lewym rękawie wypaloną papierosem. Spodnie miał czarne, najzwyklejsze. 
Odrzuciłam kosmyki włosów opadające mi na twarz i usiadłam.
Kiedy do salonu wszedł Matt, Ed wstał.
- lecę do studnia, przyjdę o 16 z Tay.
- Okej, idź - Matt uderzył go pięścią w ramię, ale on to zignorował. Wyszedł.
- zaraz będzie rosół - oznajmił.
- okej, umieram z głodu - naprawdę, byłam bardzo głodna. - Co to była za dziewczyna?
- Ta od Eda? Hm, pewnie fanka na jedną noc. - zaśmiał się. Uważał, że jego brat nie robi takich rzeczy. Jednak ja uważam, że Ed to zupełnie nieprzewidywalna osoba, więc mógł to zrobić.
- śmiej się śmiej, a co jak to prawda? - rzuciłam mu pytające spojrzenie. Spoważniał.
- No co ty, nie Ed. - uśmiechnął się. Nie chciałam się z nim kłócić więc nie drążyłam tematu. Lecz on wprost uwielbiał to robić.
- Jeśli się nie mylę to była Annie, jego dobra przyjaciółka. Hm, przynajmniej do wczoraj przyjaciółka. Bo widzisz, kiedy zemdlałaś, położyłem Cię na kanapę i siedziałem przy tobie. Obudziłaś się za chwilę, ale ja kazałem ci spać. Byłaś tak zmęczona, że pewnie tego nie pamiętasz, ale do rzeczy. - usiadł na kanapie, przy moich nogach - Zasnęłaś, a ja siedziałem i czytałem książkę, nagle z pokoju Eda wyszła ta laska i powiedziała do niego coś w tym stylu, że jak mógł jej to zrobić, i, że nie chce go znać.
- typowe.... - skomentowałam.
- cśiii, ja opowiadam. Zmierzała do drzwi wyjściowych, ale zanim wyszła Ed przybiegł do niej i powiedział, że on nie szuka dziewczyny. Ta zaś uciekła z domu szlochając. Koniec. Podsumowując, Laska miała nadzieję, że jak pocałuje Eda to będą razem.
- typowe... - powtórzyłam się.
- tak to w życiu bywa. Dobra, idę po rosół. - wstał i poszedł do kuchni. Jakoś nie obchodziło mnie życie miłosne Eda, więc nie rozmyślałam na ten temat. Postanowiłam wrócić do słuchania radia. Leciała piosenka Taylor Swift, więc śpiewałam. W mojej wyobraźni za moimi plecami zaczęła śpiewać Tay. Jednak gdy się odwróciłam nie było jej, na szczęście.
Matt pojawił się z rosołem zanim minęła piosenka. Wyłączył radio, i postawił miskę na stole. 
- Jedz - podał mi łyżkę.
- dzięki - W mgnieniu oka nie było już zupy, położyłam się wygodnie na kanapie i rozłożyłam ręce do Matta aby przyszedł i mnie przytulił. Podszedł do mnie, ale zamiast uścisku zaczął mnie gilgotać po stopach. Zaczęłam nimi kopać i śmiać się. Łaskotki to moja pięta Achillesa. Kiedy skończył usiadł na kanapie, i mnie przytulił. 
- jaką książkę wczoraj czytałeś jak spałam? - zapytałam.
- King'a, "przebudzenie". Sam środek akcji został przerwany przez tą beksę Annie. Yhhh...
- dokończ teraz, na głos.
- świetny pomysł - podszedł do półki i wziął dość grubą książkę. Usiadł na fotelu i zaczął czytać.

____________________

Jestem sheerio i piszę blog dla podszkolenia j. polskiego. Dzięki za komentarze, motywujecie :)


4 komentarze:

  1. Ciekawie się zaczyna, zaskoczyłaś mnie tym, że wplatasz w tą historie brata Eda - pierwszy raz spotykam się z jego postacią w opowiadaniu :) pisz dalej, ten rozdzial jest lepszy od poprzedniego x
    O, polecam tez dodac opcje dodawania komentarzy przez osoby anonimowe ;)
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł ff :D Ale jeśli mogę mam kilka uwag :) Przede wszystkim zdecyduj się na jeden styl pisania (gdzieś wplatasz "zaś", albo "uważam", a później przechodzisz do stylu mówionego) jeżeli wybierzesz jeden sposób będzie super ! Bardzo się cieszę, że coraz więcej ludzi pisze !!! :D Powodzenia w takim razie :D

    Klau.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest zbyt dużo blogów o naszym kochanym rudzielcu, dlatego też cieszę się, że trafiłam właśnie na Twój! Masz ładne pióro, jest parę błędów, ale to normalne, by się uczyć, trzeba je popełniać ;) ciekawa fabuła, interesujący bohaterzy i co najważniejsze - wciągające opowiadanie. Powinnaś napisać troszkę więcej o wyglądzie postaci lub chociażby zrobić zakładkę 'Bohaterzy', choć nie jest to ciekawe, jeśli ktoś sam woli sobie ich wyobrazić, aczkolwiek nikogo nikt nie zmusza do przeglądania tejże zakładki, prawda?
    Pisz jak najwięcej i jak najczęściej, a sama szybko zobaczysz, że robisz postępy. :))
    Thisbe x

    OdpowiedzUsuń